piątek, 14 sierpnia 2015

Nie ma miejsca na pomysły...

Wracaliśmy z przedszkola. Czasami zdarza się, żeM wychodzi wcześniej z pracy i wtedy możemy spotkać się w połowie drogi do domu. Tak było dzisiaj. Niestety nasz punkt zbiórkowy wypada w okolicy bogatej w różne miejsca będące atrakcją dla dzieci i zmorą dla rodziców.
- Nie chcę jeszcze do domu! Chcę na samochodzik! ( znany wszystkim rodzicom małych dzieci pojazd, w którym za 2 złote może dziecię pobujać się 2 minuty ).
- Chciałbyś pojeździć?...
- Tak!
- Dziś jedziemy od razu do domu, nie planowałam wchodzić do sklepu.
Krzyk, wszyscy na przystanku na nas patrzą, zawsze wtedy czuję się niekomfortowo.
- Synku...
- Aaaaaaa! Chcę na samochodzik!!!!
Tu następuje seria kopnięć w moją stronę oraz próba odepchnięcia mnie.
Cofam się.
- Odsuwam się, bo nie chcę żebyś mnie bił. Kochanie, słyszę, że bardzo chcesz iść na ten samochodzik. Bardzo, bardzo. To dla ciebie ważne.
- Taaaak!
- Chciałbyś się dowiedzieć jak to jest dla mnie? Co jest teraz dla mnie ważne?
- Tak...
- Jesteśmy wszyscy zmęczeni i ważne jest dla mnie żebyśmy mogli szybko wrócić do domu i ....
- Aaaaaaa! Nie chcę do domu! Chcę na samochodzik.
- Synku...
- Aaaaaaa!
- Adasiu...
- Aaaaaaa!
Krzyk narasta, widzę, że nie jest już w stanie mnie słuchać. Milknę więc na dłuższą chwilę, starając się dać Adasiowi czas.
.....
- Bardzo chcesz na ten samochodzik?
- Taak!
- Wiesz co? Chciałabym wymyśleć jakiś sposób żeby pocieszyć ten twój smutek.
- Nie da się! Tylko samochodzik pomożeeeee!
- Hmm... Wiesz co? Jak ja jestem tak bardzo zła, to wtedy w mojej głowie nie ma miejsca na pomysły. Jest tam tylko złość i krzyk. Nie umiem wtedy poszukać rozwiązania. Chcesz sprawdzić czy u ciebie też tak jest?
- Tak.
- No i jak to jest u ciebie? Masz jakiś pomysł?
- Nie.
- W twojej główce mieści się teraz tylko krzyk?
- Tak.
- Hmm... Ja nie krzyczałam, więc u mnie jest trochę więcej miejsca i wpadłam na pewien pomysł. Chcesz wiedzieć jaki?
- Tak.
- Moglibyśmy pójść na lody. Co ty na to?
- Taaaak! Choćmy na lody! Uwielbiam lody! A ty mamuniu?
- Ja też!
:-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz