Noc. Leżymy w łóżku. Toczy się rozmowa, przedmiot rozmowy nie ma znaczenia.
- Cicho już, no...!
- Adaś, dlaczego mówisz tak do mnie?
- Bo już nie chcę tego słuchać...
- Ale chciałabym Ci powiedzieć, jak ja się czuję!
...
...
...
- Adaś, choć się przytul.
- Wytrzyj mi łezki...
- Płaczesz? Tak po cichu? Nic nie słyszałam..
- Nie lubię jak mówisz do mnie takim głosem...
- Adaś, przepraszam Cię. Mogłam Ci to wszystko powiedzieć inaczej, spokojnie i koło, tylko nie dałam rady.
- A dlaczego?
- Nie wiem. Czasami tak jest jak ktoś jest zmęczony, albo ma dużo spraw do zrobienia...
...
...
...
- A jak Ty się czujesz, jak ja mówię takim głosem?
- Niedobrze. Jakby jakiś wilk tu był...
- Wilk?...
- Tak, wilk z takim złym głosem... Nie chcę słyszeć tego wilka...
- To nie jest przyjazny głos?
- Nie. Boję się tego głosu...
- Hmm... masz rację. Może następnym razem uda mi się mówić przyjaźnie, co?
- Taaak...