- Mamoo, czy możemy jutro zrobić dzień sprzątania?
- Pewnie synku. A dlaczego chcesz taki dzień?
- Bo dawno nie było, a ja byłem w łazience i widziałem, że trzeba!
Obowiązku sprzątania u nas nie ma nikt. Dbamy o dom na zasadzie: sprząta ten, kto czuje potrzebę, lub kto chce się zgodzić na czyjąś prośbę o sprzątnięcie. Coraz częściej słyszę od synka ( 4,5 roku ) takie propozycje 😃 I to mi pokazuje, że dzieci widzą. Widzą bałagan, widzą brudną podłogę itp. I naprawdę mogą mieć potrzebę posprzątania, potrzebę czystości. Dając im obowiązki lub narzucając sprzątanie nie pozwalamy tym potrzebom w ogóle się narodzić.
P.S Dzień sprzątania się odbył 😆
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz