Źle dobrałam słowa w zabawie... Balonik rzuciłam nie w tą stronę co trzeba...
No więc złość, krzyk i łzy. Tłumaczę, że nie wiedziałam, że jak mi powie wcześniej to przecież się dostosuję. Nic nie pomaga. W końcu rezygnuję.
- Choć się przytulić...
...
- Nie masz ochoty?
- Mam!
- Tylko lubisz jak ja Cię biorę, tak?
- Tak!
Wzięłam więc. Położyłam na kolanach, blisko siebie. I nagle mi coś przyszło do głowy.
Położyłam kciuk ręki na swoim sercu, a mały palec tej samej ręki na sercu Adasia.
- Co to?
- To połączenie między moim sercem a Twoim. Tym połączeniem płynie miłość z mojego serca do Twojego.
- A z mojego też płynie?
- Nie wiem, sprawdź.
- Z mojego płynie miłość i złość, bo Cię kocham i jestem jeszcze zły na Ciebie.
- Aha, rozumiem.
- Mamooo, ale to jest tak na prawdziwie? Na żywo?
- Tak, na żywo. Nie czujesz?
- Nie.
- To zamknij oczy i poczuj jak robi Ci się ciepło od tej miłości.
- Czujesz teraz?
- Taaaak 😃

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz