poniedziałek, 14 grudnia 2015

A jak będą pachniały?

Jest wieczór, leżymy w łóżku po wyjątkowo ciężkim porannym pożegnaniu przed przedszkolem.
- Mamuniu, chciałbym żebyś była ze mną cały czas!
- Jestem z Tobą cały czas. A wiesz jak?
- Nie...
- O tutaj, w Twoim serduszku. Jak jestem w pracy i moje ciało jest daleko od Ciebie, to wysyłam do Twojego serca moje myśli i one cały czas są z Tobą, wiesz? I te myśli sprawiają, że czasami o mnie myślisz i jak się wtedy czujesz?
- Miiiiiłoooo! Bardzo miło!
- No właśnie.
...
...
...
- Adasiu, a Ty chciałbyś porozmawiać ze mną o naszym pożegnaniu rano?Potrzebujesz tego, czy wolisz o tym nie mówić?
- Tak, chcę porozmawiać.
- Bo wiesz co? Ja bym Cię chciała zapytać jak Ty byś chciał, żebym się z Tobą żegnała? Jak by Ci było najłatwiej?
- Chciałbym milion pięćset nie do końca świata buziaków, a potem milion pięćset nie do końca świata przytulków.
- Ok, a potem?
- Potem jeszcze uściski i znów buziaki.
- No a potem?
- A czemu mnie ciągle o to pytasz?
- Bo chcę wiedzieć kiedy mogę już do pracy iść! Jak to wszystko zrobimy to już mogę?
- Nie! Bo jeszcze potem chcę przytulka i buziaka i uścisk!
- Ok, a potem mogę iść?
- Tak... Nie! Jeszcze chcę Ci pomachać!
- Ok, to jutro tak zrobimy. A potem moje myśli pojadą z Tobą w Twoim serduszku do przedszkola.
- Mamoooo...? A jak one będą pachniały?
- ...Co?...Moje myśli jak będą pachniały? A jak byś chciał żeby pachniały?
- Jak Twoje włoski!
- Dobrze. Jak zamkniesz oczy i pomyślisz o mnie, to przypomnisz sobie zapach moich włosków i wtedy moje myśli będą z Tobą. Zgoda?
- Tak....
- To chodźmy już spać. 

1 komentarz:

  1. Słomka, przepraszam, niechcący usunęłam Twój komentarz z pytaniem -:/ Tak dziś było lepiej, chociaż jeszcze ciężko nadal....

    OdpowiedzUsuń